W każdym roku kalendarzowym pracownikowi przysługują 4 dni urlopu udzielanego na jego żądanie. Zgodnie z art. 167(2) kodeksu pracy, pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. W mojej ocenie dzień rozpoczęcia urlopu może być rozumiany dwojako:
a) jako dzień rozpoczęcia pracy (co oznacza, że pracownik powinien zgłosić pracodawcy, że zamierza korzystać z urlopu najpóźniej do godziny, o której rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy – jeżeli pracuje w godzinach 8:00-16:00, to powinien to uczynić już do godziny 8:00),
b) jako dzień roboczy (co oznacza, że pracownik może zgłosić pracodawcy, że zamierza korzystać z urlopu najpóźniej do końca dniówki roboczej – a zatem jeżeli pracuje w godzinach 8:00-16:00, to może aż do godziny 16:00 poinformować o tym fakcie pracodawcę).
Osobiście opowiadam się za drugim rozwiązaniem, niewątpliwie korzystniejszym dla pracownika. Gdy pracownik do końca dniówki roboczej zgłasza pracodawcy, że korzysta z urlopu na żądanie to pracodawca zazwyczaj nie będzie miał już możliwości zorganizowania pracy z uwzględnieniem absencji pracownika. Taki stan może spowodować nie tylko dezorganizację pracy, ale również szkody majątkowe po stronie pracodawcy. Niezależnie jednak od skutków skorzystania z takiego urlopu dla pracodawcy i osobistych ocen słuszności tej regulacji, dopóki znajduje się ona w kodeksie pracy, należą ją stosować i respektować uprawnienie pracownika.
Na marginesie dodam, że nieuzasadnionym byłoby rozszerzanie opisywanego uprawnienia pracownika aż do końca doby, w której pracownik rozpoczął pracę. Gdy pracownik nie stawi się do pracy i nie zgłosi przyczyny nieobecności do końca dniówki roboczej to takie zachowanie należy potraktować jako porzucenie pracy, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Gocha napisz coś o rozwodach bo mnie żona denerwuje :)
OdpowiedzUsuńPrzepis nie jest niestety precyzyjny. Praktyka też nie jest jednolita, gdyż wiele de facto zależy od zwyczajów przyjętych u danego pracodawcy. Biorąc jednak ogólne, pro-pracownicze założenia kodeksu, przyłączam się do zdania autorki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że nie jest. Stąd wydaje mi się, że kwestia ta może być uregulowana np. w regulaminie pracy - wówczas każda ze stron stosunku pracy będzie jasno wiedzieć jak korzystać z urlopu na żądanie.
OdpowiedzUsuńCo do porady w zakresie rozwodów zapraszam na priv:) Tutaj będę pisała wyłącznie o sprawach pracowników i pracodawców.
OdpowiedzUsuń